Po zjedzonym obiedzie wzięliśmy Jacksona i poszliśmy do domu.Włączyłem mu telewizor,a sam usiadłem w kuchni na krześle pisząc SMSa do Chaza - starego,dobrego przyjaciela.
Spotkaliśmy się w barze.Miałem ochotę na 1 piwko.Tylko 1 - jutro muszę iść do pracy.Chaz zaś zamówił 3.
- I co stary , jak tam w pracy ?
- Jakoś leci
- Są jakieś ładne dupcie?
- Przestań , to jeszcze dzieci - przewróciłem oczami
- 3 gim to chyba nie juz takie dzieci
- Nie pracuje tam dlatego,żeby gapić się na cycki,jasne ?
- No dobra,dobra.Znam cię i wiem,że na pewno masz jakąś na oku tylko nie chcesz się przyznać
- Może tak,może nie.Mam Bellę i ona mi wystarczy
- Naprawdę jesteś tak zapatrzony w swoją żonę ? Tyle ładnych lasek.Moglibyśmy zaszaleć
- Japiernicze idę stąd bo widzę, że nie dorosłeś do roli męża i ojca,nara
Wziąłem swoją bluzę i wyszłem z baru.Postanowiłem iść do domu po syna i wziąć go na plac zabaw.Bella nie odezwała się do mnie ani słowem.Możliwe,że nie spodobało jej się to co zrobiłem tam w restauracji.Miałem podać chusteczkę,a nie...
Jacks uwielbiał zabawę na zjeżdżalni,więc go tam zabrałem.Widziałem jak świetnie się bawił.Widziałem jak dorasta w moich oczach.Chłopczyk chwycił mnie za rękę i zaprowadził pod zjeżdżalnię.Siedziała tam mała dziewczynka mniej więcej w jego wieku.Miała niebieskie oczy i blond włosy. Gdy podszedłem do niej zaczęła się chować.Widocznie czegoś się bała.
- Nie bój się Clara.To mój tato - powiedział Jackson
- Cześć Clara.Jestem Justin.- wyciągnąłem do niej rękę, lecz ona to zignorowała-Co się stało?
- Clara boi się dużych ludzi takich jak ty tatusiu.Teraz mieszka z nieprawdziwymi rodzicami.
Nieprawdziwymi rodzicami ? Pewnie chodzi o adopcje,a boi się ludzi bo prawdopodobnie rodzice znęcali się nad nią w dzieciństwie.Biedna dziewczynka.
- Synku zaraz będzie padać - powiedziałem i wziąłem go nana ręce
- A co z moją przyjaciółką ?
- Odprowadzimy Clarę do domu.Gdzie mieszkasz ? - zwróciłem się ku niej
- Tam o w tym niebieskim bloku - wskazała palcem
- Dobrze a więc chodźmy
Dziewczynka dzielnie szła koło mojej nogi.Przyglądałem się jej.Kogoś mi przypominała.Kogoś kogo już nie raz widziałem.
Weszliśmy po schodach na 3 piętro.Zaczęło padać.Zapukałem w drzwi.Otworzyła...Emma Blue !
- Witam proszę pana.
- Dzień dobry Emmo.To Twoja siostra ?
- Tak,dziękuję za jej przyprowadzenie.
- Nie ma sprawy.Dobrze, to ja muszę już iść.
- Jestem sama w domu,a za taki bohaterski czyn należy się nagroda.
Przęłknęłem ślinę.Co mam zrobić ?
- Emma , ja naprawdę...- nastolatka wciągnęła mnie do domu
- Zrobić panu kawę czy herbatę ? A może syn chce się czegoś napić ?
- Ja nie chce - powiedział Jackson i razem z Clarą poszli do jej pokoju.
- Ja poproszę kawę - nerwowo zacząłem stukać palcami o dłoń blatu.
Po kilku minutach Emma położyła kawę przed mój nos.Podziękowałem i wziąłem się za jej picie.Kątem oka widziałem jak nastolatka wgapia się w moje oczy.Nie przeszkadzało mi to.
- Może ja otworzę okno...żeby było chłodniej bo w domu upał - przejechała zewnętrzną stroną dłoni po swoim czole.
- Nie będzie miał pan nic przeciwko jeśli zdejmę bluzkę ? Gorąco mi.
To było pytanie retoryczne.Po jego wypowiedzeniu zdjęła bluzkę.Przyznam, że miała fajny brzuszek i nie małe piersi.Przez sekundę się na nie popatrzyłem.Mam nadzieje,że tego nie zauważyła.Co ja wygaduje?
- Emma proszę , załóż tą bluzkę.
- Przeszkadza to panu ?
- Czuję się nie komfortowo.
- Ochłodzę się to ubiorę.Tak nie lubisz cycków?
- Przestań !
- Czyli lubisz,ale nie chcesz tego przyznać
- Emma,proszę cię...
- Nie zauważył pan, że podoba mi się ?
Wytrzeszczyłem oczy.Nie wierzyłem w to co usłyszałem.Uczennica zakochała się w nauczycielu !
===================
Dziękuję za przeczytanie i za prawie 1,500 wyświetleń <3 Przepraszam,że tak długo czekaliście :( Nie miałam kiedy pisać rozdziału bo byłam na spotkaniu z przyjaciółką i crushem *o*
Super! Będę zaglądać na tego bloga. Do następnego xx
OdpowiedzUsuńPopracuj nad bledami, a tak poza tym fajny:))
OdpowiedzUsuń